Blog TDK - Specjaliści w dziedzinie Automotive

Czy pisane przez Wyspiańskiego słowa otwierające „Wesele” uznać można za prorocze? Skąd poeta wiedział, że „Chińczyki trzymają się mocno” po stu latach będzie nadal aktualne, nie tylko w świecie wielkiej polityki, ale też w branży automotive?

W ciągu ostatniej dekady chiński przemysł motoryzacyjny zanotował dynamiczny wzrost, a jego wpływ na globalny rynek samochodowy staje się coraz bardziej widoczny. W szczególności eksport samochodów z Chin na rynek europejski osiągnął imponujący poziom, co odzwierciedla rosnącą konkurencyjność i innowacyjność chińskich producentów. Według danych za rok 2023 Chiny wyeksportowały 5,26 miliona pojazdów na rynek europejski, co stanowi wzrost o 56% w porównaniu z rokiem poprzednim. Łączna wartość tych eksportów osiągnęła imponującą kwotę 102 miliardów dolarów, co czyni Chiny największym eksporterem samochodów na świecie!

Jednym z najbardziej porywających aspektów tego trendu jest wzrost udziału chińskich producentów w segmencie pojazdów elektrycznych. Zgodnie z prognozami, chińscy producenci mogą osiągnąć aż 15% udziału w europejskim rynku aut elektrycznych już w 2025 roku, zakładając kontynuację obecnej dynamiki importu. Obecnie chińskie marki stanowią około 8% tego rynku. Ten dynamiczny wzrost udziału może być spowodowany zarówno konkurencyjnymi cenami, jak i ciągłym rozwojem technologicznym chińskich samochodów elektrycznych.

Jednakże, rosnący udział chińskich pojazdów na rynku europejskim budzi również pewne obawy, zwłaszcza z punktu widzenia unijnych producentów oraz kwestii jakości i bezpieczeństwa. W odpowiedzi na te obawy, Unia Europejska rozważa zwiększenie kontroli jakości oraz wprowadzenie ceł wstecznych na chińskie samochody elektryczne. Z jednej strony ma to równoważyć konkurencję na rynku, z drugiej wprowadzić formę interwencjonizmu, by wyrównać poziom dynamiki w sektorze.

Ogólna kwestia ceł na pojazdy znajdujące się na terenie UE jest szeroko dyskutowana w kontekście globalnej polityki handlowej. W temacie stosowania opłat na pojazdy importowane na teren UE, istnieje wiele powodów, dla których mogą być one wprowadzane. Po pierwsze, cła mogą służyć jako środek ochronny dla krajowego przemysłu motoryzacyjnego, który może być zagrożony przez konkurencję z zagranicy. Po drugie, cło może być narzędziem w promocji pojazdów o niskiej emisji, co jest zgodne z celami UE dotyczącymi walki ze zmianami klimatycznymi. Po trzecie, cło może być również stosowane jako środek odwetowy w odpowiedzi na naruszenia umów handlowych przez inne kraje.

Widać więc, że kraje „Starego Kontynentu” z dystansem przyglądają się azjatyckim potentatom, ale co na to Stany Zjednoczone? Według najnowszych danych, chińska ekspansja dotyczy także rynku amerykańskiego. Eksport azjatyckich aut systematycznie rośnie, choć nie jest tak dynamiczny jak w Europie. Mówiąc o całej wymianie handlowej w kontekście branży motoryzacyjnej USA są jednym z największych rynków samochodowych na świecie, ale udział chińskich pojazdów w tym kraju nadal jest relatywnie niewielki w porównaniu z produkcją krajową oraz importem z innych krajów. Kogo więc kuszą marki jak BYD, Geely (m.in. Volvo), czy MG ZS? Jednym z głównych czynników napędzających eksport aut z Chin do USA jest konkurencyjność cenowa. Chińscy producenci często oferują pojazdy w atrakcyjnych cenach w porównaniu z ich zachodnimi odpowiednikami, co przyciąga uwagę amerykańskich konsumentów. Ponadto, rosnąca jakość i innowacyjność chińskich samochodów sprawiają, że stają się one coraz bardziej atrakcyjną opcją na rynku amerykańskim.

Podsumowując, rosnący eksport chińskich samochodów na rynek europejski, w tym pojazdów elektrycznych, jest wyraźnym sygnałem zmian w globalnym przemyśle motoryzacyjnym. Jednakże, aby zrównoważyć konkurencję i zapewnić jakość oraz bezpieczeństwo na rynku, Unia Europejska może stać na straży w obronie rynku wracając do pewnego modelu interwencjonizmu, by chiński smok zbyt szybko nie połknął długo budowanego przemysłu motoryzacyjnego w Europie. Zobaczymy, czy taka dynamiczna ekspansja nie odbije się czkawką klientom puszczających oko na towary z Państwa Środka.

Rosnący eksport w chińskim przemyśle motoryzacyjnym